Żołnierz Wielkiej Wojny z Żukowa

21 września 2018 r., doszło do przypadkowego okrycia szczątków poległego żołnierza. Odkrycie miało miejsce na terenie prywatnej posesji w miejscowości Żuków, podczas prowadzenia prac ziemnych. Zgodnie z procedurą została powiadomiona policja i prokuratura. Następnie Komenda Powiatowa Policji w Sochaczewie zwróciła się o pomoc do Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy na Bzurą.

Na miejsce znaleziska, udali się pracownicy Działu Naukowego Muzeum – kustosz Jakub Wojewoda i adiunkt muzealny, archeolog Mariusz Samborski. W trakcie wstępnych oględzin stwierdzono, że szczątki należą do żołnierza amii niemieckiej z okresu I wojny światowej. 16 października, pracownicy muzeum, we współpracy z policją i prokuraturą rejonową podjęli się ekshumacji szczątków. W trakcie prac okazało się, że z całą pewnością są to szczątki żołnierza armii niemieckiej, poległego podczas walk nad Bzurą, prowadzonych w latach 1914-15 r. Szczątki zalegały tuż pod starą gruszą rosnącą obok domu.

Kustosz Jakub Wojewoda w trakcie wstępnych oględzin miejsca przypadkowego odkrycia szczątków ludzkich.
Wykop archeologiczny w miejscu znalezienia szczątków ludzkich.

Podczas prac natrafiono na pokaźną liczbę przedmiotów świadczących o przynależności żołnierza do formacji piechoty w armii niemieckiej z początkowego okresu I wojny światowej. Odnaleziono m.in. fragmenty munduru (feldrock model 1907/10), w tym znaczną ilość guzików pruskich, haki mundurowe do zawieszenia pasa głównego, fragmenty pasa głównego z klamrą (wz. 1885), ładownicę amunicyjną (wz. 1887) z nabojami do karabinu syst. Mauser 7.92 mm, bagnet (wz. 1888/98), oraz buty (saperki żołnierskie- marschstiefel wz. 1866, zwane knobelbelcher). Pośród ekwipunku wojskowego znaleziono także ochraniacz wylotu lufy do karabinu mauser (gewehr 1898), fragmenty chlebaka (brotbeutel wz. 1893) oraz aluminiowej manierki o pojemności 0,8 litra, w pokrowcu sukiennym (feldflasche wz. 1907).

Bagnet niemiecki wz. 1888/98 zalegający w ziemi.

Ważnym znaleziskiem jest także odznaczenie wojskowe – krzyż żelazny (Eisernes Kreuz) kl.2 z 1914 r. oraz przedmioty osobiste: złota obrączka ślubną, fajka bez ustnika, łańcuszek od zegarka kieszonkowego oraz scyzoryk. Przy zmarłym odnaleziono także okrągłe lusterko ze sklepu konfekcyjnego z Myśliborza (niem. Soldin) oraz portfel, a w nim monety niemieckie, belgijskie i rosyjskie oraz papierową fotografię (wycinek z gazety) przedstawiającą żołnierza stojącego o kuli.

Złota obrączka ślubna.
Krzyż żelazny z 1914 roku.
Główka fajki do palenia tytoniu z fragmentem cybucha.
Srebrne monety – marki niemieckie.
Fotografia żołnierza niemieckiego z kulą ortopedyczną na wycinku prasowym znalezionym w portfelu poległego żołnierza.

Obecnie trwają zabiegi konserwacyjne wydobytych przedmiotów, niektóre z nich, znajdą się na nowej wystawie dotyczącej I wojny światowej.

Mimo szczegółowych oględzin nie udało się ustalić bezpośredniej przyczyny śmierci żołnierza. W trakcie walk ciało zostało najprawdopodobniej przysypane w wyniku ostrzału artyleryjskiego bądź wyrzucone na brzeg przez wylewającą tu rzekę Bzurę.
Szczątki odnalezionego żołnierza znajdowały się ok. 150-200 metrów od rzeki Bzury, na jej zachodnim brzegu.

Na podstawie znalezisk wnioskujemy, że żołnierz ten pochodził z Myśliborza, lub z jego najbliższego rejonu. Był to rejon mobilizacyjny dla niemieckiej 5. Rezerwowej Dywizji Piechoty. Sam Myślibórz wchodził w skład prowincji Brandenburgia. W mieście stacjonował również garnizon złożony z żołnierzy 146 pułku piechoty oraz 151 pułku piechoty. Pułki te wchodziły w skład 37. Dywizji Piechoty z Olsztyna. Dywizja ta stacjonowała nad Bzurą i Rawką od 18.12.1914 r. do 30.1.1915 r.

Jeden z pułków 5. Rezerwowej Dywizji z jeńcami rosyjskimi. Fotografia z grudnia 1914 roku.

5. Rezerwowa Dywizja, w początkach I wojny światowej brała udział w walkach na froncie zachodnim. Od 23 sierpnia do 30 listopada wzięła udział w walkach w Belgii – kolejno w oblężeniu Antwerpii, na polach Flandrii oraz w Bitwie nad rzeką Yserą.
Dnia 5 grudnia 1914 r., po przerzuceniu na front wschodni, 5. Rezerwowa Dywizja została przydzielona do niemieckiej 9. Armii. W jej składzie toczyła walki ofensywne m.in. o Sanniki i Iłów przeciw oddziałom rosyjskiej 2. Armii, w trakcie operacji łódzkiej (tzw. Bitwa o Łowicz i Sanniki) na iłowsko-łowickim odcinku frontu. Dnia 13 grudnia 1914 r., 5. Rezerwowa Dywizja walczyła na linii Miękinki-Łady. Żołnierze 5. Dywizji Rezerwowej spoczywają min na cmentarzu wojennym w Iłowie i Oborach, świadczą o tym zachowane epitafia płyt nagrobnych.

Po wycofaniu Rosjan za Bzurę Niemcy przystąpili do ofensywy mającej na celu przełamanie pozycji rosyjskich. 10. Rezerwowa Brygada Piechoty (z 5. Rezerwowej Dywizji Piechoty) obsadziła odcinek od Żukowa do Dachowej wzdłuż lewego brzegu Bzury. Na pozycjach tych dywizja toczyła walki od 18 grudnia 1914 r., do 16 lipca 1915 r. W składzie dywizji znajdował się m.in. 48. rezerwowy pułk piechoty. Według źródeł, 22 grudnia 1914 r., w Żukowie, 48. pułk poniósł ogromne straty, liczące blisko 3/4 składu osobowego, w walce przeciwko żołnierzom rosyjskim, próbując utrzymać się na prawej stronie rzeki Bzury (dawna wieś Zarzecze).

Wspomniana walka wzmiankowana była także w prasie polskiej cytującej depesze sztabu Zwierzchniego Wodza Naczelnego z Piotrogrodu:

„ Istotne znaczenie w odparciu naporu niemieckiego na front nasz nad Bzurą miała 22 grudnia br. walka pod wsią Zarzecze.
W nocy z 21 na 22 grudnia Niemcy przeprawili przez Bzurą brygadę trzeciego korpusu rezerwowego dopiero co przewiezioną znad brzegów Izery.
Brygada ta składająca się z pułków rezerwowych 12 i 48, podtrzymana przez demonstracje dokonane nad całym biegiem Bzury , była przy pomocy pontonów przerzucana z powodzeniem na nasz brzeg , wyparła naszą osłonę i rozlokowała się w jej okopach.
Z rana udało się nam powstrzymać Niemców, zaś około godziny drugiej po południu , przybyłe rezerwy przeszły do natarcia przeciwko obu skrzydłom niemieckim wzdłuż Bzury , z północy na Plecewice z południa na Zwierzyniec. Około piątej po południu, piechota nasza z okrzykiem „ hura!”, rzuciła się do ataku usiłując odciąć Niemców od rzeki.
O godzinie siódmej wieczorem, Niemcy byli wyparci z okopów , uciekli ku Burze i tonęli próbując przeprawić się wpław. Prawie cała brygada uległa zniszczeniu.
Wzięliśmy do niewoli 8 oficerów, 500 szeregowców oraz zdobyliśmy kartaczownicę .
Powodzenie to jest dla nas szczególnie ważne , ponieważ wydarzyło się w najważniejszym kierunku natarcia niemieckiego , jak również dlatego że było osiągnięte przez nasze młode pułki ; główny udział w tej okazji przypadł dwom oddziałom pułków, sformowanym w guberni Pskowskiej , po wypowiedzeniu wojny”.

Kuryer dla Wszystkich, R.1 (1914) nr 122

Tego samego dnia ciężki bój stoczono również w Starych Mistrzewicach. Nacierający od strony Brochowa żołnierze rosyjscy ponieśli ogromne straty (ponad tysiąc poległych) przy próbie likwidacji niemieckiego przyczółku. Natarcie to opisane zostało w książce „Wspomnienia kaukaskiego grenadiera 1914-1920” przez dowódcę kompanii 13. erywańskiego pułku grenadierów K. Popova, która razem z dwiema innymi kompaniami Kaukaskiej Dywizji Grenadierów i 236. borisoglebskim pułkiem piechoty uczestniczyła we wspomnianej walce.

Po nieudanej ofensywie niemieckiej na rzece Bzurze w grudniu 1914 roku rozpoczął się okres wojny pozycyjnej. Rosyjscy żołnierze wycofali się ze swoich pozycji 16 lipca 1915 roku, ale jeszcze w sierpniu na terenie powiatu sochaczewskiego trwały działania wojenne w Puszczy Kampinoskiej. Poprzedzały one bezpośrednio oblężenie Twierdzy Modlin.

Przypomnijmy, że Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą realizuje w tym roku projekt „Relikty terenowe frontu nad Bzurą 1914-15. Nieinwazyjne rozpoznanie stanowisk archeologicznych z okresu I wojny światowej” dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Ochrona zabytków archeologicznych”. Znalezisko z Żukowa w znamienny sposób ukazuje skalę Wielkiej Wojny nad Bzurą w latach 1914-15 i potrzebę jej wnikliwego rozpoznania.

Składamy serdeczne podziękowania właścicielom terenu za powiadomienie służb mundurowych oraz wielkie podziękowania dla sochaczewskiej policji, w szczególności dla komendanta Michała Safjańskiego za znakomitą współpracę badawczą.

Jakub Wojewoda, Mariusz Samborski

Komentarze