Dyrektor Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą oraz galeria Most serdecznie zapraszają do Muzeum na otwarcie wystawy Malarstwa Profesora Marka Dzienkiewicza. Otwarcie wystawy już w najbliższą sobotę, 18 lutego o godz. 17:00. Wystawa czynna będzie do 18 marca. Serdecznie zapraszamy!
Droga artystyczna Marka Dzienkiewicza
Marek Dzienkiewicz, rocznik 1951. Przed pięćdziesięcioma laty wstąpił do Ogniska Plastycznego na Nowolipkach, osiem lat później obronił dyplom z wyróżnieniem na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie u profesorów Tadeusza Dominika i Zbigniewa Gostomskiego; w roku 1975 roku rozpoczął pracę na tym Wydziale. Obecny rok, to czterdziesty drugi rok jego pracy w ASP. Dziś jest profesorem zwyczajnym na Wydziale Zarządzania Kulturą Wizualną. Przez te lata wykonał 19 serii prac, które wyraźnie różniły się założeniami formalnymi, skalą, rodzajem użytych surowców, często półfabrykatów. Serie zmieniały się co kilka lat.
Dzienkiewicz już w 1973 roku ustalił, że nie będzie realistą. Jego dziedziną stała się geometria i rytmiczne podziały płaszczyzn; zgodnie z tymi założeniami malował i wykonywał gobeliny do roku 1977. Rok później wpadł na pomysł zbudowania pojazdu przyszłości ale, na szczęście, nie odciągnęło go to od „wyuczonej” twórczości. W 1977 roku na warszawskim pokoleniowym pokazie młodych pt. „CDN” prezentował swój pierwszy obiekt modułowo – przestrzenny kilkumetrowej wielkości. Od 1979 roku powstały kolejne serie obiektów, rzeźb, przeplotów, reliefów i prototypów będących układami zaprogramowanymi z modułów. Gdyby dziś, z perspektywy czasu, podsumowywać ten okres trwający do 1998 roku, to poza zabawą powtarzalnością oraz fascynacją nietypowymi materiałami jak sklejka, korek, pasy parciane czy tekturowe rury, chodziło jednak o szukanie takich układów form, które prowokowały jednorodne struktury do przeobrażeń, czyli samoistnego skręcania, odchylania się, lub uwypuklania. W tym okresie powstały nie tylko przestrzenne obiekty modularne, ale i przeploty na blejtramach, lite rzeźby z klepki dębowej, a także około 2,5 metrowe „kokony” z pasów parcianych oraz bardziej ascetyczne obrazo-reliefy z korka. W tych seriach prac ważną rolę odgrywały procesy rozbudowywania dzieł paralelne do tworzenia form przez przyrodę. Niekiedy te kombinacje prowadziły wręcz do wrażenia iluzji.
I właśnie ta iluzja, około 2000 roku stała się, na krótko, pretekstem do powstania głównie obrazów. Nieoczekiwanie rok 2001 zaowocował kilkoma kompozycjami malarskimi, które pomimo abstrakcyjnego układu form miały wyraźną inspirację rzeczywistością i w tym sensie można je zaliczyć do malarstwa przedstawiającego. Potem, i do dziś, Dzienkiewicz powrócił do geometrii i struktur na płaszczyźnie zachowując wierność malarstwu. Przez ostatnich 15 lat coraz bardziej kolor i stwarzany kolorem nastrój dominowały, a podkład konstrukcyjny, czyli podział i geometria, przyjmowały rolę tylko „rusztowania” do wypowiedzi coraz bardziej emocjonalnych w kolorze i w formie. Powstające układy zróżnicowanych figur dążą do opowiadania przez każdy obraz swej odrębnej historii. Tak jak prace po 2010 roku, oparte kompozycyjnie na liniach łamanych, zbliżyły się wyrazowo do nastroju malarstwa wręcz pejzażowego, to obecnie tendencja ta ewoluuje w stronę dzieł przypominających kolorowe preparaty biologiczne; jakby wnętrze kropli wody pod mikroskopem. Dzienkiewicz uprawia wieloetapowy sposób tworzenia. Każdy obraz przechodzi kilka faz od rysunku do malarstwa i na każdym etapie następują korekty, poprawki, rewizje i wymiany. Od trzech lat „rusztowaniem” są systemy rosnących i malejących spirali. To chyba nie przypadek, że coraz precyzyjniejsze fotografie kosmosu pokazując wszechświat przybliżają nam spiralnie rozrzucone galaktyki.
Notatki biograficzne o autorze znajdują się w II tomie „Słownika Malarzy Polskich”, Arkady, 2001 i w „Wielkiej Encyklopedii Malarstwa Polskiego”, Kluszczyński, 2011.