Kontrowersyjna współpraca ruchu oporu z okupantem? Odnaleziono zagadkowe dokumenty (Prima Aprilis)

Kompromitujące kwity SZP odnalezione w archiwach muzeum

Porządkowanie i katalogowanie zbiorów muzealnych zaowocowało niecodziennym i, trzeba przyznać, kontrowersyjnym znaleziskiem. Wszystko wskazuje na to, że odnalezione pokwitowania należały do aktywnych członków ruchu oporu i świadczą o prozaicznej, ale jednak namacalnej współpracy z okupantem. Dokumenty te poświadczają wymianę z niemieckimi urzędnikami części do rowerów w zamian za drobne usługi krawieckie, głównie cerowanie wełnianych skarpet, naprawy pończoch i produkcję taśm do firanek. Zestaw usług, z których korzystali polscy konspiratorzy jest dość enigmatyczny, równie zastanawiające jest to, że płacono za nie Niemcom zaworkami do dętek, szprychami i zestawami łatek do naprawy przebitych opon. Wśród przedmiotów przekazanych okupantowi znalazły się również cztery sztuki bakielitowych włączników światła (kolejna zagadka) oraz 12 kur niosek w naturze.

Proceder trwał wiosną 1940 roku, potem dokumenty potwierdzają, że do wymiany doszło jeszcze raz w styczniu 1941 roku. Co kryło się za tymi specyficznymi wymianami? Dlaczego Niemcy potrzebowali części od polskich rowerów? Czy oficerowie SZP faktycznie odczuwali deficyt usług pasmanteryjnych czy też była to o wiele bardziej skomplikowana operacja?

IPN, któremu przekazaliśmy skany, po wstępnym rozpoznaniu kwitów sugeruje gruntowne przebadanie dokumentów w celu potwierdzenia hipotezy, iż doszło do niespotykanej w początkach II Wojny Światowej próby dezinformacji niemieckich władz okupacyjnych.

Komentarze